sobota, 16 lutego 2013
Śniadanko :)
Co robi człowiek który wstaje rano głodny jak wilk, zmierza do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie i okazuje się, że nie ma ani grama chleba? :) normalnie wysłałabym B. do piekarni, ale że nie było go w domu, a zasypało nas po uszy wiec nosa nie wyściubiam z domu sprawdzam co mam w lodówce. Są drożdże, jajka, mleko,masło. W szafce cukier, mąka, sól. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma:) postanowiłyśmy z mają same upiec ciepłe, pachnące bułeczki. Miałam wielkie obawy, bo nigdy tego nie robiłam ale się udało! i było pycha:) Do tego kawka i dżemik truskawkowy. Chyba wezmę się i częściej będę piekła ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twój komentarz u mnie dał mi nadzieję, że można doprowadzić wszystko do końca szczęśliwie - dziękuję. Patrząc na Twoją córkę, aż buzia się śmieje :) Powodzenia w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńjak piknie wcinam bule :) Najpikniejsza dziewczynka na swiecie ... Moja misiunia
OdpowiedzUsuńAle super! Zdolniacha z Ciebie! Podziwiam, że Ci się chciało, u mnie pewnie by stanęło na płatkach z mlekiem, bo to u nas raczej zawsze się znajdzie.
OdpowiedzUsuńTe bułeczki, to drożdżowe, tak?
tak drożdżowe :) gotowe w 20 min :)
Usuńmniam mniam - ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńto prawda, domowej roboty pieczywo jest przepyszne. Sama kiedyś byłam zmuszona upiec swoje, również miałam pewne obawy, ale wyszły pysznie. Póki co na córkę się nie zanosi, tylko na syna, ale mały chłopiec przecież też może mamie pomagać w pieczeniu, więc mam nadzieję, że będzie chętny tak jak twoja córcia:)
OdpowiedzUsuńJak one pysznie wyglądają !
OdpowiedzUsuńPodrzucisz przepis ?
Pozdrawiam :)