czwartek, 28 lutego 2013

choroba:)

Nie mam ostatnio nawet jak pisać, choroba rozpanoszyła się w naszym domku:) mamy małego muchomorka: Maja ma OSPĘ! zaczęło się od czwartku najpierw sama gorączka ponad 39 stopni i w piątek to samo, ale bez innych objawów, myśleliśmy że to tak zwana 3 dniówka. W sobotę w kąpieli zauważyliśmy pierwsze krostki a w niedziele już calusieńka obsypana. Dostała mała lekarstwa i tak siedzimy w domu. Trzeba pilnować żeby się nie drapała, ale po lekach widać,że z dnia na dzień jest już lepiej.





czwartek, 21 lutego 2013

Pucu pucu! Chlastu chlastu! nie mam rączek jedenastu :)

U nas dzisiaj WIELKIE PRANIE! :) pralka chodzi od rana, ostatnio zapuściłam się troszkę w obowiązkach domowych i musiałam odrobić zaległości.
Wczoraj wybrałam się z Mają na "niezobowiązujące" :D zakupy, wypatrzyłam dla niej cudne dżinsy rurki i leginsy w panterkę, które skradły moje serce :) widziałam również kilka innych rzeczy, ale spokojnie nie wszystko na raz, żeby B. nie dostał zawału :P pójdę ukradkiem sama :P :D
 oto one :)



Majci również przypadły do gustu, bo buziak uśmiechięty od rana. A buzia ostatnio jej sie nie zamyka, jeszcze żeby mówiła coś, co można w pełni zrozumieć, to było by pół biedy :)

A to już sama modelka :)




sobota, 16 lutego 2013

Śniadanko :)

Co robi człowiek który wstaje rano głodny jak wilk,  zmierza do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie i okazuje się, że nie ma ani grama chleba? :) normalnie wysłałabym B. do piekarni, ale że nie było go w domu, a zasypało nas po uszy wiec nosa nie wyściubiam z domu sprawdzam co mam w lodówce. Są drożdże, jajka, mleko,masło. W szafce cukier, mąka, sól. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma:) postanowiłyśmy z mają same upiec ciepłe, pachnące bułeczki. Miałam wielkie obawy, bo nigdy tego nie robiłam ale się udało! i było pycha:) Do tego kawka i dżemik truskawkowy. Chyba wezmę się i częściej będę piekła ;)















piątek, 15 lutego 2013

Początek :)

Poczytując sobie ostatnio różne świetne mamuśkowe blogi, wpadła mi do głowy pewna myśl: "Może sama zaczęłabym coś skrobać...",ale szybko ją odrzuciłam myśląc, że to nie dla mnie, bo przecież w moim życiu nie dzieje się nic nadzwyczajnego o czym mogłabym pisać. I tak sobie czytałam, czytałam i zazdrościłam :)... I w końcu stało się!!  :) Konsumując śniadanko postanowiłam zacząć pisać. A o czym? O zwykłej codzienności, przeżywać tu wielkie radości i wylewać swoje żale :), dzielić się troskami i pisać o swoich marzeniach i tęsknotach :) robić zdjęcia i pokazywać :)
Zacznę więc od przedstawienia się :) 
Mam na imię Ania jestem całkowicie zakochaną mamą 20 miesięcznej Majeczki, mam również wspaniałego męża B. jednak obiecałam mu, że za wiele tutaj o nim nie będzie :P jestem absolutnie szczęśliwą kobietą zajmującą się aktualnie domem, córeczką i mężem ;) Nie potrzeba mi nic więcej do pełni szczęścia (no może za wyjątkiem jakiegoś milutkiego czworonoga:) ) pozdrawiamy Was serdecznie!