Kilka dni zleciało dla nas jak z bicza strzelił... zostały tylko objedzone brzuchy, pełna lodówka smakołyków, i prezenty Majci, które nie wiadomo już gdzie upchać ;) ...tak zdecydowanie moje dziecię zostało obdarowane najbardziej :). Hitem okazała się interaktywna zabawka Furby. Maja ględziła o nim chyba od 3 miesięcy, więc postanowiliśmy go kupić. Z lekkimi obawami... bo po co jej taka zabawka, zaraz pewnie rzuci w kąt i kasa niepotrzebnie wydana. W JAKIM WIELKIM BŁĘDZIE BYLIŚMY! Dziewczyna otwierając pudełko po prostu piała z radości, a teraz je z nim posiłki, śpi, bawi się i uczy się nowych słów. Ulubionym zdaniem jest od 3 dni "Wielka radość!" a Nam serce rośnie :). A oto migawka zdjeć z ostatnich dni. Pozdrawiamy!!
"Choć febi lobimy zdjecie, stój dziećnie" ;)
Pomocnica babci
Smakowały tak jak wyglądały.
Mój prezent
Pierwszy dzień świąt u rodziców.
Jest i "cygańska" spódnica :)