wtorek, 23 kwietnia 2013

sposób na niejadka?

Maja jest dzieckiem które nie lubi mięsa, generalnie jeśli chodzi o jedzenie to mogłoby nie istnieć z kilkoma wyjątkami ( jajko, parówki , banan,paluszki rybne, danonek, kaszka) zupkę czasem zje jak ma dobry humor, ale z tym też różnie bywa:/  próbowaliśmy ją przekonywać. I prośbą i groźbą i wszystkimi innymi sposobami, niestety marne skutki. Czasem jak ma dobry dzień to zje dwa dania a czasem ani jednego :/ problem w tym że ma anemie i musi przyjmować żelazo, na razie tylko miesiąc i zobaczymy na wyniki, obawiam się jednak leczenia długoterminowego, ponieważ żelazo bardzo niszczy ząbki. Może macie jakieś swoje sposoby jak zachęcić ją do jedzenia? najlepiej gdyby jadła czerwone mięso, ale o tym to nawet nie ma mowy. Wyczuje nawet zmiksowane w zupce :/  staram się urozmaicać jej posiłki robię same ulubione, do niedawna było to spagetti ale od tygodnia już jest w niełasce. Już nie wiem co mam robić... martwię się o tą kruszynkę :(  pozdrawiamy Was :*









czwartek, 18 kwietnia 2013

wiosna czy lato?

Korzystamy z pięknej pogody! :) dzisiaj bawiłyśmy się na placu zabaw w krótkim rękawku ! SZOK! :D było 25 stopni ;)) a teraz trochę zdjęć , pozdrawiamy :*:*















środa, 10 kwietnia 2013

10.04.2010 r

Data dla nas szczególna, i nie dlatego, że był to smutny dzień dla całego państwa polskiego. 3 lata temu zostałam żoną swojego męża.
Pamiętam dokładnie kiedy siedziałam już na fotelu fryzjerskim i podali informacje w radiu o tym, że samolot z parą prezydencką i delegacja rozbił się, nikt nie przeżył. Dzień dla nas magiczny, wyjątkowy, jedyny i co zrobić? żałoba narodowa a my o 15.00 mamy stanąć przed ołtarzem...
 Pamiętam kiedy wpadła (dosłownie bez pukania) sąsiadka do domu z pretensjami, że chyba nie zamierzamy wyprawiać tego wesela... a ja w tym wszystkim stałam na środku zagubiona i zapłakana. Wszystko opłacone, goście przybyli, suknia kupiona, kwiaty,,, postanowiliśmy że wesele się odbędzie. Przez wielu ludzi później zostaliśmy "zbesztani", ale wielu też nasz wspierało...
Mimo wszystko zapamiętałam TEN dzień jako mój. Mam wiele cudownych wspomnień, starałam się nie myśleć o tym co się wydarzyło. Byłam szczęśliwa!
Dzisiaj mija 3 lata. 3 lata wspólnego mieszkania, docierania się, planowania. 3 lata szczęścia. Kocham Cię Kochanie! <3 dziękuję za to co było, za to co jest i za to co jeszcze przyjdzie :)!!




czwartek, 4 kwietnia 2013

Przegląd zdjęciowy ;)


 spodnie- h&m
bluzeczka-h&m
kamizelka- smyk

 trampki w kropki ;) zakochałam się w nich plusem są skórzane wkładki

 "Mamo nie rób zdjęć!!!"  ;)

Pierwsze malowanie farbami

ukochane przez Maje kaczuszki, są obowiązkowym punktem każdego spaceru ;)

impreza z przyjaciółmi (znikneło w mgnieniu oka)


środa, 3 kwietnia 2013

Moje szczęście

Nie pamiętam już jak to było przed... przed tym zanim urodziła się Maja. Moje życie musiało być strasznie nudne, każdy dzień wyglądał tak samo: praca, obowiązki domowe, praca, obowiązki domowe. I tak mijał dzień po dniu. Teraz kiedy nasza iskierka jest już z nami prawie 2 lata, nie mogę wyobrazić sobie tego, że mogło by jej nie być.
Ona nadaje sens mojemu życiu, dzięki niej mam ochotę budzić się rano i czekam tylko co ten mały "piernik" wymyśli. Każdy dzień jest inny, wyjątkowy. Codziennie odkrywamy nowe umiejętności, uczymy się nowych słów, uczymy sie rozpoznawać kolory, zwierzątka, jeść widelcem i podskakiwać.
Nauczyłam się przy niej absolutnie bezwarunkowej miłości. Nauczyłam się kochać pomimo.
Kocham ją, kocham, kocham, kocham...
Moja córeczka, mój promyczek szczęścia, moja mniejsza wersja, moje oczy, uszka, nosek.
 Moja, moja, moja....