Wczoraj byliśmy na pierwszym organizacyjnym zebraniu w przedszkolu, nie powiem stres dla mnie ogromny. Dostaliśmy całą masę porad i zasad oraz listę wyprawkową. Dopiero co robiłam wyprawkę na przyjście Jej na świat a teraz do przedszkola... szok.
Jedną z zasad jakie panują w naszym przedszkolu jest to, że rodzice nie wchodzą na salę zabaw razem z dzieckiem, rozstają się przy wejściu ,a malucha odbiera pani opiekunka. Podobno dzieci się wtedy lepiej adoptują w środowisku i przyzwyczajają do nowej sytuacji. Nie wiedzą za drzwiami smutnej mamy, która obserwuje czy czasem nie dzieje się krzywda jej dziecku. Nie wiem dla kogo gorsze będzie to rozstanie dla mnie czy dla Mai. B. twierdzi, że na pewno dla mnie:P. Świadomość tego, że coś mnie omija, że nie nabywa nowych umiejętności przy mnie, że trochę odchodzę na "drugi" plan... Moje dziecko dorasta, muszę się z tym pogodzić.
Cieszę się ogromnie, że miałam taką możliwość być z nią przez pierwsze 2 lata. Są to chwilę i wspomnienia, których nikt mi nie odbierze i które są niezapomniane i niezastąpione;)
Na poprawę humoru B, zakupił Majce na allegro dwie cudowne bluzy z kapturem z C&A "żeby miała do przedszkola :P". Już nie body i śpiochy tylko "dorosła" BLUZA Z KAPTUREM ;))
Zdjęcia pochodzą z allegro;)
Pozdrawiamy;))