środa, 10 kwietnia 2013

10.04.2010 r

Data dla nas szczególna, i nie dlatego, że był to smutny dzień dla całego państwa polskiego. 3 lata temu zostałam żoną swojego męża.
Pamiętam dokładnie kiedy siedziałam już na fotelu fryzjerskim i podali informacje w radiu o tym, że samolot z parą prezydencką i delegacja rozbił się, nikt nie przeżył. Dzień dla nas magiczny, wyjątkowy, jedyny i co zrobić? żałoba narodowa a my o 15.00 mamy stanąć przed ołtarzem...
 Pamiętam kiedy wpadła (dosłownie bez pukania) sąsiadka do domu z pretensjami, że chyba nie zamierzamy wyprawiać tego wesela... a ja w tym wszystkim stałam na środku zagubiona i zapłakana. Wszystko opłacone, goście przybyli, suknia kupiona, kwiaty,,, postanowiliśmy że wesele się odbędzie. Przez wielu ludzi później zostaliśmy "zbesztani", ale wielu też nasz wspierało...
Mimo wszystko zapamiętałam TEN dzień jako mój. Mam wiele cudownych wspomnień, starałam się nie myśleć o tym co się wydarzyło. Byłam szczęśliwa!
Dzisiaj mija 3 lata. 3 lata wspólnego mieszkania, docierania się, planowania. 3 lata szczęścia. Kocham Cię Kochanie! <3 dziękuję za to co było, za to co jest i za to co jeszcze przyjdzie :)!!




18 komentarzy:

  1. Boże, a co to w ogóle za pomysł żeby odwołać ślub?! Przecież to jest co najmniej rok planowania, kupa pieniędzy, przygotowań itp.
    Sąsiadka co za bezczelna baba!
    Żałoba żałobą - to fakt byli ważni ludzie ale na dobrą sprawę to żaden termin nie jest dobry, bo codziennie ginie 50 osób na drogach. Co innego gdyby zginął ktoś z Waszej bliskiej rodziny, ale tak.. Ech, ludzie jak zwykle lubią sądzić innych tylko własnego sumienia nie pilnują.

    wszystkiego dobrego na dalszą drogę życia!:) i najlepsze życzenia z okazji 3. rocznicy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak dokładnie mam takie samo zdanie, i nie załuje swojej decyzji :) dziekuję za życzenia

      Usuń
  2. I dobrze zrobiliście, że wesele się odbyło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moja koleżanka dziś też świętuje swoją 3 rocznicę ślubu.
    Też wiele ludzi miało im za złe ...ja uważam opinię tych ludzi za zgoła głupią.

    Wasz dzień był piękny widać na zdjęciach wyglądałaś cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sąsiadka - brak słów.
    I dobrze zrobiliście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętną datę ślubu macie! Ale nie miej niczego sobie za złe. W końcu nic nie mogliście zrobić, na tą katastrofe nikt nie miał wpływu. A Wy - tak jak piszesz - wszystko już mieliście załatwione, przyszykowane, więc nawet nie sposób było tego wszystkiego odkręcać! Mam nadzieję, że wesele się udało. :)

    A ja pamiętam, że my tego dnia byliśmy na przymiarce obrączek. Tą wiadomość pierwszy raz usłyszeliśmy po drodze w samochodzie, w radiu, później już u jubilera znowu... A ślub mieliśmy 19 czerwca 2010. :)

    A w ogóle, to wszystkiego dobrego z okazji trzeciej rocznicy ślubu! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. To zdecydowanie byl Wasz dzien! Wszystkiego najpiekniejszego z okazji rocznicy - wielu wspolnych niesamowitych lat!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne zdjęcia! pozdr i zapraszam na nowy post

    OdpowiedzUsuń
  8. ale pech :( no ale co zrobic tezbym nicnie odwolala!
    ja mialam 18tke w dzien smierci paieza :( a nic nie wiedzielismy o tym co sie stalo dopiero ok 22 nam zadzwonili ze mamy zciszyc muzyke
    moze nakusze cie na odwiedziny i u nas? zapraszam! http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. nie zazdroszczę sytuacji, ale moim zdaniem dobrze zrobiliście.

    OdpowiedzUsuń